sobota, 6 października 2012

~180


Kakaowy naleśnik z musem jabłkowym i cynamonem, koktajl (1/2 banana, jogurt naturalny)

Wszystko wydaje się być inne. Dziwne. Tak, jak kiedyś potrafiłam zjeść 4 naleśniki z wypływającymi bokami dodatkami a i jeszcze nie byłam w pełni najedzona, tak teraz po zjedzeniu niemalże jednego naleśniczka, nie jestem w stanie spojrzeć na ogromną górę okrągłych, kakaowych pyszności, leżących na talerzyku i czekających na pobudkę domowników. Czyżby choroba aż tak wpłynęła na mój apetyt? Przecież czuję się o wiele lepiej.

8 komentarzy:

  1. Ja podczas choroby czasem w ogóle nie mam apetytu. Zdrowiej... ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. ah kto nie lubi naleśnikowej soboty , można zjeść takie pyszne naleśniory ;* mniam *.* ten mus ,3

    OdpowiedzUsuń
  3. właściwie to trochę ci zazdroszczę, ja apetyt mam zawsze, niezmiennie. :D

    OdpowiedzUsuń
  4. zdecydowanie, jak jestem chora nie mam apetytu, wszystko smakuje tak samo... ale ten naleśniczek przepyszny, mogę zjeść za Ciebie podwójną porcję :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja tam na brak apetytu nie narzekam.:D
    Pyszny naleśnik!:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jabłko i cynamon- uwielbiam!;D

    OdpowiedzUsuń
  7. Leprze to, niż nieposkromiony apetyt. :)
    Naleśnik wygląda kusząco.

    OdpowiedzUsuń