Kakaowy naleśnik z musem jabłkowym i cynamonem, koktajl (1/2 banana, jogurt naturalny)
Wszystko wydaje się być inne. Dziwne. Tak, jak kiedyś potrafiłam zjeść 4 naleśniki z wypływającymi bokami dodatkami a i jeszcze nie byłam w pełni najedzona, tak teraz po zjedzeniu niemalże jednego naleśniczka, nie jestem w stanie spojrzeć na ogromną górę okrągłych, kakaowych pyszności, leżących na talerzyku i czekających na pobudkę domowników. Czyżby choroba aż tak wpłynęła na mój apetyt? Przecież czuję się o wiele lepiej.
Ja podczas choroby czasem w ogóle nie mam apetytu. Zdrowiej... ;)
OdpowiedzUsuńZ tym, że Ja jestem już zdrowa :-)
Usuńah kto nie lubi naleśnikowej soboty , można zjeść takie pyszne naleśniory ;* mniam *.* ten mus ,3
OdpowiedzUsuńwłaściwie to trochę ci zazdroszczę, ja apetyt mam zawsze, niezmiennie. :D
OdpowiedzUsuńzdecydowanie, jak jestem chora nie mam apetytu, wszystko smakuje tak samo... ale ten naleśniczek przepyszny, mogę zjeść za Ciebie podwójną porcję :)
OdpowiedzUsuńJa tam na brak apetytu nie narzekam.:D
OdpowiedzUsuńPyszny naleśnik!:)
Jabłko i cynamon- uwielbiam!;D
OdpowiedzUsuńLeprze to, niż nieposkromiony apetyt. :)
OdpowiedzUsuńNaleśnik wygląda kusząco.