niedziela, 14 kwietnia 2013

~360

Tosty słonecznikowe z masłem, serem i szynką ; pomidor, ogórek 

Przez 3 lata przebywania prawie codziennie razem, rozmowie, wspólnych obozach, nie dostrzegałam swojej klasy. Dopiero wczoraj, na Drzwiach Otwartych przekonałam się, że nie są oni egoistycznymi ludźmi, którzy zajmują się tylko sobą i swoimi problemami tak, jak myślałam o nich dotychczas, a są cudownymi, zabawnymi i bardzo przyjacielskimi istotami. Teraz widać jak bardzo zmienia się człowiek gdy przebywa w szkole, ale nie ma lekcji tylko można żyć swoim życiem, a nie myślą o kolejnej nudnej lekcji. Kiedy zbliża się koniec roku szkolnego polubiłam swoją klasę i ciężko będzie mi się z nimi rozstać. Czy tylko ja tak mam, że moja klasa zgrywa się dopiero kilka miesięcy przed końcem Naszego wspólnego żywota? :c

9 komentarzy:

  1. Lubię takie tosty, lubię :)

    Eh, miałam tak samo, wiesz? Dopiero na sam koniec, kiedy mieliśmy z klasą się rozstać, zaczęliśmy naprawdę się dogadywać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Smacznie podane tosty :) Jeśli je robię to własnie z takimi dodatkami.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zazwyczaj tak jest z klasami, że na końcu dopiero się zgrywają. :/
    Uwielbiam takie tosty na kolację. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Prosto i smacznie. Czyli najlepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Hmm, lepiej się tak zgrać późno niż wcale. :P
    Smaczne śniadanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie w liceum nie byliśmy super zgrani, ale klasa była podzielona na trzy super teamy, w których dogadywaliśmy się bez słów:)
    ale często tak bywa, że zaczynamy coś widzieć i doceniać, kiedy to się kończy. tak po prostu bywa i już:)

    OdpowiedzUsuń
  7. hmmm nie przepadam za żółtym serem ,ale reszta jak najbardziej pycha ;D

    OdpowiedzUsuń
  8. zawsze lepiej później niż wcale coś dostrzec ;)

    śniadanie bym takie zjadła, albo kolacje. na słono, prosto i wiosennie.

    OdpowiedzUsuń
  9. co prawda nie przepadam za pomidorami o tej porze roku, ale reszta śniadania jak najbardziej na tak :)

    OdpowiedzUsuń