niedziela, 9 czerwca 2013

~416



Jajecznica, chleb razowy z wędzoną makrelą 

Jednak nigdy żadne inne jajka nie dorównają tym ze wsi, od prababci.

W prawym górnym rogu istnieje baner, dzięki któremu będziecie mogli mnie obserwować gdy wyłączą Bloggera. 


No a przecież po burzy zawsze wychodzi słońce, prawda? :)

11 komentarzy:

  1. zjadałabym chętnie takie kanapki z jajecznicą, narobiłaś mi ochoty na wytrawne śniadanie *-*

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie prawdziwe, wiejskie jajka są najlepsze :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba nie zawsze - i w przenośni, i dosłownie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. No pewnie, że tak ! Moje miasto jest tego idealnym przykładem haha :)
    Piękne śniadanie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dokładnie. Nie ma to jak wiejskie jaja:)

    OdpowiedzUsuń
  6. nikt bloggera nie wylacza hahah

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tak Cię bawi to, że się pomyliłam? Jak widać jesteś niedojrzała i nie potrafisz dostrzec tego, że każdy ma prawo do pomyłki :)

      Usuń
  7. Jaka żółta ta jajecznica, te jajka muszą być cudowne.
    Śniadanie 100% moje smaki.

    OdpowiedzUsuń
  8. ja prawie nigdy nie uzywam sklepowych jaj, tylko w sytuacjach bez wyjścia :D zawsze te od babci - najlepsze z najlepszych! :) jajecznica cudownie żółciutka :)

    OdpowiedzUsuń