poniedziałek, 7 stycznia 2013

~273



Jajka sadzone ; chleb pełnoziarnisty z masłem ; pomidor 

Rano wychodzę z domu bez śniadania, nie potrafię tak. Idę na pobranie krwi, ostatnimi siłami wracam do domu i smażę jajka. Takiego śniadania już dawno nie jadłam. Ostatni raz kilka lat temu i do tego robił je tata.

10 komentarzy:

  1. Sadzonych wieki nie jadłam. Pyszne śniadanko :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Idealnie usadzone jajka, wieki nie jadłam, strasznego apetytu mi narobiłaś ;)

    Pobieranie krwi? Kontrolnie, czy coś się dzieje?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyniki z krwi są mi potrzebne do jutrzejszej wizyty u kardiologa :)

      Usuń
  3. mnie też ciężko jest wyjść bez śniadania, właściwie to nawet ciężko mi wyjść z takim lekkim śniadaniem. ja potrzebuję kopa od rana:D

    OdpowiedzUsuń
  4. Oby wyniki badań były dobre.

    Też dawno nie jadłam jajek sadzonych.

    OdpowiedzUsuń
  5. takie zwykłe, wszystkim znane, a pyszne. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Też nienawidze bez sniadania! Takie jajka sadzone są najlepsze, jak żółtko jest rozlane :)

    OdpowiedzUsuń
  7. szczerze nienawidzę poranków przed pobieraniem krwi. zawsze wtedy staram się wieczór wcześniej jak najbardziej najeść na kolację, ale mimo wszystko niewiele to daje. :D

    OdpowiedzUsuń
  8. ale pychotka, uwielbiam jajka sadzone;0

    OdpowiedzUsuń
  9. nie ma to jak po prostu jajo - smacznie ;d

    OdpowiedzUsuń