Owsianka z jogurtem naturalnym, miodem, aromatem migdałowym, otrębami śliwkowymi, mandarynką i migdałami
Staram się przyswoić do siebie wiadomość, że za 10 dni Święta, ale nie potrafię. Jestem (w przysłowiowym) polu. Nic nie jest zaplanowane, wszystko na ostatnią chwilę, ale chyba właśnie takie Święta lubię. Obieram mandarynkę i dłonie pachną Świętami. Wchodzę do sklepu i słyszę kolędy oraz migoczące lampki na choinkach a po galerii przechadzają się Święte Mikołaje. Ja co najwyżej mogę usiąść w fotelu i poważnie zastanowić się nad tym, co zrobiłam. No, ale chyba lepiej zrobić coś i się ośmieszyć niż nie zrobić i później żałować, prawda? (Tak dla sprostowania... Emma zadała na blogu podobne pytanie, ale nie myślcie, że napisałam to na jej wzór, tak aby "ściągnąć" )
też jeszcze nie mam nic na swięta i jestem przerażona. A śniadanie: genialne :)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie tak :) kto wie czy potem bys nie załowała...
OdpowiedzUsuńpyszne śniadanie, a co do świąt to też nie mam na razie nic przygotowane...
owsianka uwieńczona migdałami- super!
OdpowiedzUsuńprzepyszne śniadanie ;*
OdpowiedzUsuńU mnie tak samo, święta coraz bliżej a nic jeszcze nie jest przygotowane. Pyszne śniadanko <3
OdpowiedzUsuńteż obieram mandarynki, czuję zapach świąt, a prezentów jak na razie nie mam... ale damy radę ;) a w miseczce same pyszności!
OdpowiedzUsuń