Żytnie naleśniki ze szpinakiem, jogurtem greckim i pieczoną piersią z indyka
Dziś po raz pierwszy w historii tego bloga ( ^ ^ ) pojawia się śniadanie przedtreningowe. Z pewnością jeszcze nie raz będzie mogły zobaczyć śniadanie, w którym obecne jest mięso :D
Dla wielu z Was dziwnym mógłby wydawać się fakt, że są wakacje, już za półmetkiem, a ja zamiast korzystać i wylegiwać się w łóżku do godzin popołudniowych, wolę wstawać o 6:30 i zaliczać trening na siłowni, ale to jest prawda, wolę wstać wcześniej i wiedzieć, że nie podążam na siłownię " w ciemno " tak, jak było w piątek kiedy to zaszłam na miejsce mogłam jedynie pocałować klamkę i wrócić do domu.
Myślę, że niewielu z nas to zdziwi. Jak praktyka pokazuje, większość bloggerek wstaje w wakacje z samego rana, więc luz:)
OdpowiedzUsuńRany podziel się jednym naleśniczkiem, uwielbiam takie <3
OdpowiedzUsuńjedna z najlepszych naleśnikowych wariacji <3 uwielbiam !
OdpowiedzUsuńFajny pomysł... Jogurt dodałaś do szpinaku? :)
OdpowiedzUsuńTak :)
Usuńpisz coś :-* tęskniłam za tym :-)
OdpowiedzUsuńZjadłabym na kolację :)
OdpowiedzUsuń