Kasza kuskus z siemieniem lnianym, jabłkiem, suszonymi morelami i miodem
Skończyło się "poszpitalne" lenistwo, które trwało 2 tygodnie. Mogę nawet powiedzieć, że całkiem odpoczęłam od codzienności, a przede wszystkim od monotonności i wciąż nowej nauki. Dzisiejszym śniadaniem kończę leniwe, pełne radości i uśmiechu śniadania. Znów od nowa zaczyna się pośpiech i urwanie głowy związane ze szkołą. Pierwszym przykładem, który pokazuje, że żyję już tylko szkołą i czekającą mnie nauką jest moje śniadanie. Wsypując do garnka kaszę byłam przekonana na 100%, że jest to kasza jaglana (tak, jak sobie zaplanowałam) po zalaniu wrzącą wodą, kasza wchłonęła płyn w ekspresowym tempie co nie jest podobne do kaszy jaglanej, a smakując papkę, która mi wyszła..okazało się, że jest to kasza kuskus. Roztrzepanie i pośpiech nie mają granic :)
Dobrze, ze sniadanie mimo zamotania wyszlo bardzo dobre :D Uwielbiam obie te kasze, tak poza tym.
OdpowiedzUsuńTyle jest kasz, że można się pogubić^^ ale ja lubię wszystkie, kus-kus jest jednak w pierwszej trójce:)
OdpowiedzUsuńTen kuskus akurat godnie zastąpił jaglankę, pysznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńPo takich dłuższych feriach ciężko wrócić do codzienności..
jadłam kus-kus w wersji wytrawnej i powiem Ci, że nie podszedł mi jakoś;P została mi prawie jeszcze cała paczka i może wypróbuję na słodko . :D
OdpowiedzUsuńśniadanie - pyszka <3
Pomimo pomyłki i tak wyszło smakowicie! :)
OdpowiedzUsuńJa tam nie miałabym nic przeciwko temu żeby jaglanka tak szybko się gotowała - nie lubię na nią czekać :D
OdpowiedzUsuńI tak musiała być pyszna, mimo pmyłki :) A suszone morele kocham.
OdpowiedzUsuńW sumie podobne są :) Ale wygląda pysznie! Muszę spróbować kuskusu na słodko, bo póki co jadłam na wytrawnie :)
OdpowiedzUsuńkuskus nie jadłam ,tym bardziej w wersji słodkiej ,ale apetycznie wyglada u ciebie ;D
OdpowiedzUsuńpyszności^^
OdpowiedzUsuń