Jogurt grecki z jabłkiem, kiwi i miodem gryczanym
Niewygodne łóżko, chaos panujący na korytarzach, ciągłe przechadzanie pielęgniarek między jedną salą, a drugą, okno będące moim jedynym zainteresowaniem w tamtym momencie i beznadziejna książka, którą czytałam tylko i wyłącznie dla zabicia czasu. Przez te 6 dni pobytu w szpitalu dość wielu rzeczy zdążyłam się nauczyć chociażby tego, że lekceważenie jakichkolwiek objawów zdrowotnych związanych z serem jest przerażająco niebezpieczne. Tyle, ile ja się napatrzyłam na pogrążone w chorobie noworodki...mam ogromną nadzieję, że już nigdy nie przyjdzie mi leżenie na takim oddziale. Na żadnym z oddziałów szpitalnych. Przez 6 dni zdążyłam stęsknić się nawet za miodem, który po dość krótkim czasie nieobecności smakuje zupełnie inaczej, lepiej. Nie mogę na tak długi okres czasu rozstawać się z wyznaniem, że każdego dnia inne śniadania. Tam, jadłam codziennie to samo i z braku laku po kilku dniach zaczęłam jeść na śniadanie frytki z bufetu.
Mmm, uwielbiam jogurt grecki! Takie śniadanie to niebo w gębie.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wróciłaś. A wiadomo, takie pobyty sprawiają, że człowiek zachowuje się, a także je inaczej. Też miałam okres, że frytki na śniadanie nie były czymś dziwnym... :P
Szpitale są okropne i lepiej nigdy tam nie trafić. :< Dobrze, że wróciłaś. Mam nadzieję, że z serduchem już okej. :)
OdpowiedzUsuńmusiało być tam naprawdę okropnie, jeżeli już na śniadania jadłaś frytki, których nie cierpię :<
OdpowiedzUsuńpycha śniadanie <3
jakim aparatem robisz zdjęcia? :>
Najzwyklejszy. Kodak EasyShare C613.
Usuńdobrze,że już wróciłaś:) a jakie były objawy?bo mnie czasami ściska w okolicach serca i nie wiem czy to od nerwobólów czy od czego innego...
OdpowiedzUsuńOgólnie to od stycznia zaczęłam odczuwać takie jakby arytmie. Nie równe bicie serca. Kilka dni temu pojechałam na pogotowie bo miałam ból w klatce piersiowej, a puls wynosił około 40 co najniższą normą jest 60 uderzeń.
UsuńOby jak najmniej takich doświadczeń...
OdpowiedzUsuńJogurt grecki... strasznie dawno nie jadłam! A miodu gryczanego to już całe wieki, ale to dlatego że wolę lipowy albo wielokwiatowy;-)
Fajnie, że już jesteś, i że pobyt w szpitalu już za Tobą :* również mam nadzieję, że nie będziesz musiała tam wracać.
OdpowiedzUsuńI pyszna zawartość miseczki :)
Jeden* pobyt w szpitalu już za mną. Mam wyznaczony kolejny termin z tym, że tym razem na inny oddział.
UsuńCieszę się, że wróciłaś! :) Mam nadzieję, że już nie będziesz musiała tam wracać! :)
OdpowiedzUsuńA kawa Ci na serducho nie szkodzi?
OdpowiedzUsuńFrytki na śniadanie? Zawsze spoko!
Fajnie, ze jesteś :)
Nie piję kawy od jakiegoś czasu. Do śniadania tylko i wyłącznie Inka :)
Usuńmmm pyszne owoce w jogurcie -super <3
OdpowiedzUsuńdobrze ,że już jesteś ;*