poniedziałek, 31 grudnia 2012

~266. postanowienia i podsumowanie


Frittata z jabłkiem i cynamonem 

Kolejne śniadanie zainspirowane whiness.

Kończy się kolejny miesiąc więc czas na podsumowanie, a co za tym idzie to postanowienia noworoczne bo przecież mamy ostatni dzień roku 2012. Mam nadzieję, że 2013 rok będzie lepszy od tego, który za kilkanaście godzin się skończy. Co roku rozpisuję sobie postanowienia, a przy podsumowaniach dochodzę do wniosku, że nie wiele z nich wcieliłam w swoje życie, ale może tym razem będzie inaczej? Najpierw napiszę kilka zdań podsumowujących ubiegły miesiąc. 
Jak zapewne już wiecie dzień bez wytworzenia hormonu szczęścia tzw. endorfin,  jest dniem straconym więc codziennie staram się chociaż te 30 minut przeznaczyć dla własnego samopoczucia. Zamykam się wtedy w swoim pokoju i wylewam siódme poty przy ćwiczeniach z Ewą Chodakowską. Na początku Grudnia, w gazecie Shape, pojawiła się kolejna płyta z trening Ewy. Nie mogłoby być inaczej i oczywiście kupiłam tą płytę. Od pierwsze treningu "zakochałam się" w niej i ćwiczyłabym ja najchętniej codziennie, ale wiem, że w końcu znudziłoby mi się, a monotonii w ćwiczeniach chyba nikt nie lubi, prawda? Ze względu na pojawienie się nowej płyty, dawny Skalpel, który swoimi czasy był moim ulubionym poszedł w odstawkę, ale na szczęście przypomniałam sobie o nim we właściwym momencie. Tak więc podsumowując, w Grudniu wykonałam: 7 Skalpeli, 5 Turbo Spalań, 3 Killery, 7 treningów z Gwiazdami no i oczywiście nie mogę tutaj nie wspomnieć o tym, że zdarzały się dni, kiedy to nie ćwiczyłam danego pełnego treningu tylko po prostu mieszałam według własnych upodobań. Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że ten miesiąc był zdecydowanie na plus. Nie żałuję żadnej decyzji podjętej, żadnego wykonanego treningu tylko z uśmiechem na twarzy brnę w dalszy ciąg wytwarzania endorfin. 

W tym roku nie będę się wywodzić na temat postanowień, ponieważ nie mam ich jako tako. Jest kilka rzeczy, które chciałabym zmienić bądź, które muszę wprowadzić w życie codzienne. 

* Mieć większy dystans do samej siebie ale i do innych ludzi mnie otaczających. Nie przejmować się po prostu byle czym, z byle jakiego powodu. 
* Cieszyć się życiem. Każdego dnia zasypiać z uśmiechem na twarzy i budzić się z nową motywacją do dalszych działań.
* Stawiać sobie realne cele, które będę mogła zrealizować bo przecież nic nie przynosi takiej satysfakcji jak osiągniecie wyznaczonego sobie celu. 
* Zdecydowanie więcej ćwiczyć bo wciąż brakuje mi tego. Chcę więcej, więcej, więcej ale niestety czas mi na to nie pozwala. 
* Odnosić się do ludzi tak, jakbym chciała aby oni odnosili się do mnie.
* Więcej czytać. 

To kilka takich postanowień, z pewnością jest ich jeszcze więcej, ale to są takie podstawowe, które muszę wcielić w życie. A Wy macie jakieś swoje postanowienia? 

Z racji, że dzisiejszą noc spędzę poza domem, może zdarzyć się taka sprawa, że nie dodam jutro śniadania tutaj to chciałabym życzyć Wam Szczęśliwego Nowego Roku, oby ten rok był dla Was jeszcze lepszy, abyście mogli spełniać swoje marzenia i docierać do wyznaczonego sobie celu. 

8 komentarzy:

  1. Mam nadzieję, że Ci smakowała? :* Teraz to Ty mnie zainspirowałaś, bo jabłko i cynamon wydają się świetnymi dodatkami :)

    I, w takim razie, mam nadzieję, że w Nowym Roku wypełnisz wszystkie swoje postanowienia. Wszystkiego dobrego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, że smakowała. Z pewnością jeszcze nie raz wrócę do tego śniadania. ;)

      Usuń
  2. spełnienia tych postanowień Ci życzę, bo są bardzo dobre . :)
    I dobrego roku 2013!
    A śniadanie musiało być przepyszne. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. oby te postanowienia przeszły pomyślnie ;* Szczęśliwego Nowego Roku!
    śniadanko genialne ;) pycha ;d

    OdpowiedzUsuń
  4. Niech się spełnią wszystkie postanowienia :) Szczęśliwego 2013! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Z tym czytaniem to ja też jestem w tyle :P

    OdpowiedzUsuń
  6. poważne te cele :) życze powodzenia w realizacji !

    OdpowiedzUsuń