Cynamonowo-bananowe pancakes z miodowym twarożkiem i czereśniami.
Budzę się o 7:15 i myślę tylko o tym, jakie placki usmażyć na śniadanie. Gdy ruch panujący w kuchni ustąpi, zwlekam się z łóżka wyjmuję wszystko potrzebne do usmażenia pancakes, a z uśmiechem na twarzy obserwuję jak się smażą. Obsesja jakaś? Nie, to po prostu Naleśnikowa Sobota.
cynamon , miód , banany ;) brzmi świetnie !
OdpowiedzUsuńAż żałuję, że nie zrobiłam dziś jakiś placków.;P
OdpowiedzUsuńpychaa!
OdpowiedzUsuńja rano też pierwsze kroki do kuchni :d
OdpowiedzUsuńświetne !
Ja tak samo :P
UsuńNa widok wszystkich placków leci mi ślinka :) Magia sobotniego smażenia :D
jakie grubiutkie <3 uwielbiam takie placuszki :)
OdpowiedzUsuńMmm ten twarożek to nawet bardziej mi się podoba niż placuchy, które również wyglądają rewelacyjnie :D
OdpowiedzUsuńCo Wy tak wcześnie wstajecie, dziewczyny? :P
Ja przez codziennie wstawanie o 5:40 do szkoły przyzwyczaiłam się i nawet jeżeli mam wakacje potrafię spać najdłużej do 8:00 ;)
UsuńNo nie, jak jeszcze z twarożkiem to zabieram i nie oddam !
OdpowiedzUsuńPrzeapetyczne <3
OdpowiedzUsuńJa za to smażę je zanim wszyscy wstaną :D Pyszności.
OdpowiedzUsuńJa też się starałam, żeby wstać szybciej niż wszyscy no, ale godzina 6:00 była dla mnie zbyt wczesna na zwlekanie się z łóżka w pierwszy dzień wakacji. Zazwyczaj też smażę zanim wszyscy wstaną bo w soboty przeważnie domownicy śpią do późniejszych godzin. ;)
UsuńPycha!!
OdpowiedzUsuńO, u mnie też dziś takie grubaśne cynamonowe pankejki z twarożkiem :) Pysznie.
OdpowiedzUsuńTwarożek, cynamon, banan i czereśnie... niebo :)
OdpowiedzUsuń