wtorek, 22 maja 2012

~45


 kasza manna na mleku z domową konfiturą śliwkową i suszonymi śliwkami

Przez nawał obowiązków nie mam nawet czasu, żeby włączyć wcześniej laptopa. Przez cały dzień działam na pełnych obrotach..rano szybko wychodzę z domu, wracam późnym popołudniem, odrabiam lekcje i dopiero o tej godzinie jak dziś, mam czas na to, aby usiąść na chwilę do laptopa.. 7 długich tematów do przyswojenia przez mój mózg? Może i możliwe, ale zajęło mi to 2h..mam nadzieję, że ten czas poświęcony historii nie pójdzie na marne. Notatki z polskiego wciąż czekają na mnie, więc trzeba się za nie wziąć. 
Byłabym niezmiernie wdzięczna, gdyby teraz zdarzył się jakiś cud i mogłabym mieć chociaż 3 dni wolnego. 

8 komentarzy:

  1. za suszone śliwki podziękuję, ale konfiturką nie pogardzę :)

    Powodzenia w nauce. Przesyłam Ci choć cześć mojej energii. Trzymaj się ;-*

    OdpowiedzUsuń
  2. ja jebie, udajesz anonimka, kiedy pytasz sie o cos blogerek, a wszyscy wiedza, ze to ty. przyznaj sie po prostu, ze jeszcze masz zapedy anoreksyjne i prowadzisz tego smiesznego fotoblożka, który wcale ci nie pomaga w tym, zeby zaczac jesc normalnie. dziewczyno, ty masz treningi i powinnas dostarczac o wiele wiecej kcal i wartosci odzywczych! jakie bedziesz miala zdrowie jak ciagle bedziesz jadla jak wrobelek przy tak czestym uprawianiu sportu?!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem o co Ci chodzi..Nie mam nic wspólnego z żadnymi anonimkami! Jeżeli komentuje komuś bloga to robię to z zalogowanego konta, a jeżeli chciałabym się o coś kogoś zapytać to na pewno napisałabym w komentarzu, jako zalogowana. A co do mojego sportu, to..już nie trenuję i uwierz, nie potrzebuję Twoich świętych rad bo sama wszystko dobrze wiem. Nie jem jak wróbelek, zacznijmy od tego. Nie widzisz moich posiłków, więc nie rozumiem na jakiej podstawie stwierdzasz, że jem mało? A o tym, że nie mam zapędów anoreksji mogę Cię upewnić na 100%. Być może teraz Ty, ujawnisz się i będziesz taki mądry z zalogowanego konta?

      Usuń
  3. niezbyt ładnie wygląda, ale przecież to smak się liczy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że to jest moje śniadanie i nie powinno Cię obchodzić to, jak ono wygląda. Nie karzę Cię wchodzić tutaj, więc nie rozumiem po co piszesz takie bezsensowne komentarze?

      Usuń
    2. Mój komentarz, jak niestety nie udało Ci się zauważyć, ma sporo sensu. Skoro upubliczniasz zdjęcia ze swojego śniadania i nie wyłączasz możliwości komentowania postu, każdy może wyrazić własne zdanie. Jednak widzę, że nie liczysz się z opinią osób odwiedzających swojego bloga, jeśli oczekujesz wyłącznie przychylnych, a nie zawierających szczere odczucia komentarzy. Jak być może udało Ci się zrozumieć, to Twoja odpowiedź okazała się być pozbawiona sensu a ponadto przesadnie nacechowana emocjonalnie...

      Usuń
    3. Gdybyś nie zauważył, przyjmuję wszystkie komentarze, te pozytywne jak i negatywne. Nie oczekuję samych przychylnych opinii. Przyjmuję krytykę i nie mam z tym najmniejszego problemu.

      Usuń
  4. o, cenzura? :D

    OdpowiedzUsuń